W tym i kolejnym wpisie opowiem wam o kilku przydatnych narzędziach w pracy freelancerki i copywriterki. Czego potrzebujecie, by zacząć, gdy już przejdziecie szkolenie z copywritingu? Co na co dzień ułatwia mi pracę? Co pomaga się zorganizować? Co zabieram zawsze ze sobą? Na początek sprzęt, czyli trzy rzeczy, bez których nie wyobrażam sobie pracy. Tylko trzy, powiecie? Ano tylko, choć mam też jeszcze drukarkę i niszczarkę dokumentów, ale mogłabym sobie bez nich poradzić. Natomiast bez tych rzeczy poniżej – nigdy!

Laptop

Sprawa oczywiste, ale już nie tak oczywiste jest, jaki. Mój obecny lapek jest prawie idealny, ale odnalezienie tego „kwiatu paproci” zajęło mi trochę czasu. Szukałam laptopa, który byłby:

  • Lekki i niezbyt duży, by dobrze się z nim podróżowało, ale nie taki typowy mały 11-calowy, bo na takim niewygodnie mi się pracuję. Celowałam w przekątną 14 cali.
  • O matowej matrycy, dzięki czemu można na nim pracować na zewnątrz, nawet gdy świeci słońce.
  • Z wygodną klawiaturą, która ma duże przerwy między klawiszami.
  • Z dobrą pamięcią wewnętrzną, która pozwoli zainstalować programy i system operacyjny – to odkryłam po tym jak kupiłam laptopa z tak małą pamięcią, że nowa aktualizacja Windows nie mogła być zainstalowana i okazało się, że sprzęt jest bezużyteczny. Uważajcie na takie malutkie laptopy w dobrych cenach w marketach RTV!
  • Nieskładany typu 2 w 1, bo mój poprzedni laptop taki był i dwa razy odpadła mi klawiatura. Za drugim już nie przyjęto go na gwarancję i zostałam z tabletem oraz bezużyteczną klawiaturą. Nie mówię, że każdy tego typu komputer prędzej czy później się „rozpadnie”, ale ja się sparzyłam i nigdy więcej takiego nie kupię.

Warunków może nie było dużo, ale okazało się, że sprawa nie jest prosta. Lekkich i małych laptopów jest wiele, ale matryce matowe są rzadkością na rynku. Znalazłam wreszcie Acer Swift 1, który spełnia wszystkie warunki, a do tego: jest różowy! Uwielbiam oryginalne kolory, a ten pastelowy róż dodaje mi energii, gdy tylko odpalam rano komputer. Pracuję na nim już od kilku lat i nie znalazłam jeszcze wady. Podróżuje ze mną wszędzie i świetnie się sprawdza.

Bezprzewodowa myszka

Przyznam, że kiedyś pracowałam na laptopie, korzystając z touchpada. Obecnie używam myszki bezprzewodowej. Co prawda, mój laptop ma touchpada, co przydaje się awaryjnie, np. gdy padnie bateria w myszce, ale używanie myszki na co dzień jest o wiele wygodniejsze. Nie mam jakichś wielkich wymagań co do myszki – wybrałam prostą myszkę Microsoftu, bo była… różowa, więc pasowała do laptopa. Poza tym nie była droga, a ja nie jestem graczem komputerowym, więc nie potrzebuję niczego wymyślnego, zatem po co przepłacać.

Mały głośnik na Bluetootha

Dobra, może to nie jest sprzęt niezbędny w pracy – w sensie nie muszę słuchać na głośniku żadnych profesjonalnych treści, ale uwielbiam słuchać muzyki podczas pisania. Dźwięk z laptopa brzmi jakoś tak płasko (w sumie, może to jedyna jego wada, ale tak naprawdę większość laptopów ma kiepski system dźwiękowy), więc szukałam głośnika do podłączenia bezprzewodowo, na Bluetooth, by odtwarzać mojego ukochanego rocka. Najpierw kupiłam taki tani w markecie RTV, marki mało znanej, ale po kilku miesiącach spadł z kanapy i… przestał działać! Za drugim razem już nie oszczędzałam tak bardzo, a przede wszystkim postawiłam na znaną markę: LG. Mały głośnik, czarny, ze światełkami LED, okazał się strzałem w dziesiątkę. Wytrzymuje dłużej niż poprzednik – nawet do 5 godzin, ma o wiele lepszy dźwięk, bardziej basowy, a system kolorowych światełek fajnie umila czas.

Za tydzień wpis o kilku aplikacjach, których używam. A tymczasem przypominam, że poza pisaniem tekstów na moim laptopie, opracowuję też na nim materiały szkolenie z copywritingu, które kupicie w formie kursu copywritingu offline lub zapoznacie się z nimi na szkoleniu z copywritingu online na żywo – wszystko do nabycia w sklepie 😊.